Efekt laminacji skóry – nowa odsłona glow
Na glow stawiamy już od kilku sezonów, do lamusa odsyłając efekt matu na twarzy. Najpierw był, inspirowany porcelanową skórą Koreanek, trend glass skin. Efekt cery przypominającej taflę szkła osiągaliśmy przy pomocy wieloetapowej pielęgnacji, ale przede wszystkim sporej ilości kolorowych kosmetyków – rozświetlającego podkładu, pudru i rozświetlacza. Następnie tendencja odwróciła się za sprawą wylansowanego przez Hailey Biber trendu glazed donut skin. Cera błyszcząca niczym lukrowany pączek to wynik solidnej dawki nawilżającej pielęgnacji. Natomiast laminated skin to kolejna odsłona i w pewnym sensie złoty środek pomiędzy dwoma wspomnianymi trendami. Pielęgnacja jest tutaj kluczową bazą, zaś makijaż jej dopełnieniem. Wydobywamy z naszej cery naturalny blask, a następnie podkreślamy go odpowiednimi kosmetykami kolorowymi. Jędrna, soczysta, promienna, wyglądająca na wilgotną, bijąca blaskiem do tego stopnia jak to ma miejsce po wysiłku fizycznym albo kąpieli w morzu – taka ma być cera w trendzie laminated skin.
Zatem, jak osiągnąć efekt laminacji skóry? Jest to prostsze niż myślisz!