Iwona Glapińska: Dzień dobry pani Aniu, wiosną tego roku wzięła pani udział w konkursie "Dzień z życia Waszej rodziny w zgodzie z naturą" zorganizowanym przez drogerię Rossmann oraz HiPP Polska. Główna nagroda w tym konkursie była nietypowa, bo oprócz bogatego zestawu produktów HiPP wygrała pani również wyjazd do ekologicznego gospodarstwa HiPP na Warmii. Co pani czuła, kiedy dowiedziała się o wygranej?
Anna Wojtko: Ogromną radość. Produkty HiPP towarzyszyły mi od samego początku macierzyństwa. Delikatne kosmetyki, które sama również stosowałam, żeby nie podrażnić delikatnej skóry maluchów, mleko następne, które jako jedyne zostało zaakceptowane przez synów oraz niezliczona ilość zjedzonych słoiczków, musów i przekąsek sprawiły, że znałam chyba wszystkie produkty HiPP. Zaufaliśmy tej firmie całą rodziną i wspaniale było poznać ją od podszewki. Bardzo chciałam poznać osobiście właściciela gospodarstwa - Stefana Hippa i zadać mu pytania... A miałam ich sporo! Kiedy o wygranej dowiedzieli się moi znajomi i rodzina wszyscy zastanawialiśmy się, czy w dzisiejszych czasach można prowadzić naprawdę ekologiczne gospodarstwo. Zostałam oddelegowana, by to sprawdzić!
Jakie były pani wrażenia podczas zwiedzania ekologicznego gospodarstwa?
Byłam pod wrażeniem całego gospodarstwa Pana Hippa, ono naprawdę jest ekologiczne! Zaskoczyło mnie, że dosłownie wszystkie działania i prace mają swój konkretny cel i razem tworzą swoisty łańcuch, w którym każde ogniwo jest niezbędne i tak samo ważne.
Na polach, gdzie stosuje się płodozmian, czyli wysiewanie na zmianę pszenicy, żyta i owsa, co kilka lat zasiewana jest koniczyna, która wzbogaca glebę w cenny azot. Dzięki temu nie ma konieczności używania sztucznych nawozów. Takie pola kwitnącej koniczyny, jak i łąki z polnymi kwiatami oraz pozostawione na obrzeżach pól drzewa, dzikie krzewy oraz rowy z wodą są siedliskiem pszczół i innych owadów, których głównymi zadaniami są zapylanie roślin i walka ze szkodnikami. Nie mogłam uwierzyć, jak bogaty jest ekosystem gospodarstwa; podczas zwiedzania zobaczyliśmy mnóstwo zwierząt m. in.: motyle, pszczoły, żaby, zające oraz bociany!
Czy dowiedziała się pani czegoś o uprawach ekologicznych, czego wcześniej pani nie wiedziała?
Tak, sporo rzeczy, które zamierzam wykorzystać, uprawiając nasz przydomowy ogródek! Poznałam sposoby na naturalną ochronę roślin - obok marchwi warto sadzić cebulę, która skutecznie odstrasza szkodniki, a stonki na ziemniakach można pozbyć się dzięki naturalnym opryskom z wyciągu z sosny wejmutki. Sporo czasu spędziliśmy na olbrzymiej polanie, na której zjedliśmy lunch w towarzystwie... bardzo wyluzowanych krów rasy Angus! Zwierzęta te spędzają 8-9 miesięcy na pastwiskach oraz w pobliskich lasach, piją wodę ze strumyków i żywią się trawą, koniczyną i ziołami, których w gospodarstwie nie brakuje. Zimą jedzą tak zwaną kiszonkę wytwarzaną ze wspomnianej wcześniej koniczyny i wychodzą, kiedy tylko mają na to ochotę - takie to pożyją!
Normy jakości BIO w HiPP są wyższe niż te określone prawem dot. rolnictwa ekologicznego – czy dla Pani, jako mamy, ma to znaczenie?
Tak, ogromne. Przed rozszerzaniem diety mojego starszego syna istniało duże ryzyko alergii pokarmowych. Zamiast beztrosko i radośnie rozszerzać dietę mojemu dziecku, ja drżałam z niepewności. Każdej mamie w podobnej sytuacji poleciłabym szkolenie z pierwszej pomocy oraz słoiczki HiPP. Często, na targowiskach, warzywa i owoce, które wydają się być zdrowe i ekologiczne, zawierają wiele szkodliwych substancji przez sztuczne nawożenie. Te substancje również mogą uczulić dzieci! W przypadku słoiczków HiPP BIO miałam pewność, że znajdują się z w nich wyłącznie w 100% ekologiczne składniki.